Tarnów uważa się za polski biegun ciepła, choć nasza rewolucja odbyła się w znacznie mniej upalnym okresie. Chłód ma swoje dobre strony: zachęca, by wejść do środka. Choć wejście można tu różnie rozumieć, bo przestrzeń salonu została zaplanowana tak, że zaczyna się on już na zewnątrz. Jak nam się to udało? Wszystkie odpowiedzi znajdziecie poniżej.

Morbi vitae purus dictum, ultrices tellus in, gravida lectus.

Firma SOTAR istnieje już ponad 20 lat. Dokładnie w 2000 roku została założona przez pana Zbigniewa Soprych, która do dziś jest jej szefem. Przedstawiciel firmy, pan Łukasz Alexiewicz podkreśla, że mimo sporego doświadczenia w branży, przedsiębiorstwo wciąż szuka nowości i chce przyciągać nowych klientów. – Mądre zmiany zawsze wychodzą na dobre, więc nie boimy się nawet bardzo odważnych kroków – deklarował jeszcze przed rozpoczęciem rewolucji. Odwaga najwyraźniej zaprocentowała.

Co się zmieniło?

Stojąc przed budynkiem, w którym mieści się punkt sprzedaży firmy SOTAR, już jesteśmy wewnątrz salonu. Jak to możliwe? Odpowiedź jest bardzo prosta, salon powinien zapraszać do siebie nie tylko wnętrzem, ale również tym, co prezentuje się na zewnątrz.

Jako sprzedawcy musimy jasno wskazać naszym gościom: tutaj kupicie to, czego szukacie. Potrzebujemy jednak jeszcze jednej rzeczy. To, o czym mówię jest jedynie informacją, a potrzebujemy zachęty, przewagi, która ostatecznie przekona klienta, by wejść do środka. Co może być tym argumentem?

Na przykład logo uznanej marki, której produkty znajdują się wewnątrz, może to być również komunikat o rabatach lub krótkie hasło reklamowe. Najważniejsze jest to, by już w tym miejscu rozpocząć interakcję z klientem.

 

Tarnowski SOTAR po salonowej rewolucji to królestwo klienta. Dlaczego? Naczelną zasadą, która stworzyła przestrzeń salonu jest strefowość. Wszystko ma tu swoje przemyślane miejsce, co zresztą widać już po przekroczeniu progu.
Mamy tu wyraźnie oddzielone części – bez trudu można znaleźć unikalną dla marki WIŚNIOWSKI Strefę Konceptu. Uwagę przykuwa też bardzo rozbudowa strefa sprzedaży – a szczególnie sposób ukazania kolorów z palety Home Inclusive 2.0, klamek i pochwytów. Wystarczy odejść na kilka kroków, by ocenić ich wygląd i łatwo stwierdzić, które kształty i barwy przypadają nam do gustu.

Komfort przede wszystkim

W salonie SOTAR wszystko należy do klientów – cała ta przestrzeń została zaprojektowana z myślą o nich. Widać to również w szczególnej części salonu: strefie odpoczynku. Klienci po godzinach spacerów i rozmyślań mogą w spokoju usiąść i jeszcze raz spojrzeć na wszystkie produkty, które ich otaczają. Ostatni rzut oka przed podjęciem decyzji.

Klienci przychodzą do punktu sprzedaży, by szukać dla siebie komfortu. Muszą wybierać ku temu narzędzia w odpowiednich warunkach, które pozwolą im lepiej dostrzec zalety produktów.

Gwiazdy salonu

Ale gwiazdami tego salonu są oczywiście bramy, okna, drzwi i ogrodzenia! Ich wyeksponowanie, ułożenie i oczywiście oświetlenie to fundament dobrej obsługi klienta. A dobrze obsłużony klient to taki, który dzięki wizycie w salonie zyskuje wiedzę. Nie zawsze jednak pracownicy mają czas, by każdemu z gości poświęcić wystarczająco dużo czasu. Niebywałą pomocą jest wówczas komunikacja produktowa.

Bardzo dobrze widać to tutaj, przy drzwiach CREO. Klient, który dopiero zdobywa wiedzę o drzwiach, nie wiem do końca o co zapytać, co sprawdzić, co jest istotne. Pomaga mu w tym komunikacja produktowa.

Handlowcom może wydawać się, że pewne cechy produktów powinny być oczywiste dla klienta, bo dla nich są oczywiste. A to nie jest prawda. Klientowi trzeba mówić wszystko – nawet to, co wydaje się banałem. Hasło: otwórz mnie! Proste? Tak, ale skuteczne. Z doświadczenia wiem, że goście salonów boją się dotykać ekspozycji, czują się trochę jak w muzeum – a to przecież nie o to chodzi. Takie krótkie i sugestywne zachęty pomagają lepiej poznać się z produktem, sprawdzić jak działa i jak komfortowy jest.

Kolejna istotna informacja: klient dowiaduje się, że może dowolnie personalizować drzwi CREO. Może skorzystać z wzoru 300 i decydować nie tylko o wymiarze, ale również o wzorach, kolorach czy akcesoriach – np. uchwytach, które znajdują się tuż obok i są w naturalnym rozmiarze. Dzięki temu dużo łatwiej można wyobrażać sobie te drzwi jako element swojego domu.
– W Tarnowie powstał salon – myślę, że to nie przesada – unikalny w skali całego kraju. Skupiony mocno na potrzebach i komforcie klienta. Bardzo przestronny, mądrze zaprojektowany i – jestem pewien – bardzo dobrze zarządzany – chwali Marek Borowiński, Shop Doctor.

 

Salonowe Rewolucje – współpraca z ekspertami

Salonowe Rewolucje to projekt stworzony we współpracy z Shop Doktorem Markiem Borowińskim – ekspertem Visual Merchandisingu i ambasadorem programu. Specjalizuje się on w neuromerchandisingu, psychofizjologii widzenia i oddziaływania kolorów na konsumentów. Projekty wnętrz, ekspozycji i otoczenia salonu stworzyli dyplomowani architekci pracujący dla marki WIŚNIOWSKI.